Stworzyć w meczu z Lechem widowisko
„Kolejorz” ma punkt przewagi na goniącym go Rakowem Częstochowa.
„Wiadomo, jaki cel mają w Poznaniu. Jest końcówka sezonu, zdajemy sobie sprawę z determinacji piłkarzy gości. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną bardzo, ale to bardzo wysoko. Mam nadzieję, że grając na swoim boisku, przy wypełnionych trybunach, stworzymy znakomite widowisko i po meczu będzie o czym rozmawiać” – dodał Górak.
Przypomniał, że jego zespół w tym roku pokonał na wyjeździe Raków (2:1).
„Dla nas najbardziej istotne jest wykorzystanie pierwszego po wielu latach sezonu w ekstraklasie tak, aby każdy mecz był zapamiętany. Nas interesuje stworzenie widowiska w starciu z drużyną walczącą o mistrzostwo Polski. W Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Teraz trzeba się zmierzyć z tak pięknym zadaniem” – zaznaczył.
Szkoleniowiec GKS ma problem z ułożeniem linii ataku na niedzielny mecz. Nie zagrają Sebastian Bergier, który wciąż odczuwa skutki złamania kości dłoni i Filip Szymczak, w związku z zapisami umowy o wypożyczeniu z Lecha, a Adam Zrelak ma sobą długą przerwę na leczenie kontuzji.
„Adam będzie do dyspozycji, ale na pewno nie na 90 minut. Mam w głowie przygotowany plan i zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy. Zapowiada się gra w otwarte karty z obu stron. Wiemy, że rywale przyjadą po pełną pulę, a wszyscy, którzy nas oglądają wiedzą, że my też będziemy dążyć do zwycięstwa. Musimy dobrze realizować zadania w defensywie, chcąc powstrzymać kapitalnych zawodników Lecha. Trzeba bardzo uważać. Będziemy gotowi” – wyjaśnił Górak.
Bergier w środę poinformował, że w nowym sezonie zagra w Widzewie Łódź.
„Dowiedzialem się o tym w środę rano z sms-a od zawodnika. Ja nie jestem od przekonywania. Wydaje mi się, że moja praca na tyle się broni, że piłkarze sami powinni to czuć. GKS złożył Sebastianowi ofertę dotyczącą pozostania, on jej nie przyjął, a propozycja pod adresem klubu nie została przyjęta przez nas. Normalna sprawa, możemy mu tylko podziękować za bramki, wkład w grę drużyny i życzyć powodzenia” – zauważył.
Podkreślił, że dla niego zawsze najważniejsza jest wygrana, a kwestie finansowe są na dalszym planie.
„Nie ma co dywagować o pieniądzach. Gramy o jak najlepszą pozycję w tabeli, to nie jest związane z żadnymi finansami. Pieniądze w piłce powinny być na końcu. Chodzi o wygraną” – podsumował.
Po wielomiesięcznej rehabilitacji do składu GKS wraca obrońca Grzegorz Rogala, przeszedł jesienią operację mięśnia przywodziciela.
„Ostatni raz zagrałem we wrześniu. Od trzech tygodni trenuję w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach. Taka przerwa nie była miła. Cieszę się, że wracam małymi kroczkami na boisko. Jeśli będzie potrzeba, wejdę nie tylko do ataku, ale nawet do bramki” – stwierdził ze śmiechem zawodnik.
Początek niedzielnego meczu w Katowicach o godz. 17.30.
Piotr Girczys (PAP)
gir/ krys/
