Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie gróźb kierowanych do prezydenta Zamościa
„Prokuratura prowadziła szereg czynności, w tym także związanych z pomocą zagraniczną i niestety nie udało się ustalić autora tej korespondencji” – powiedział w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec.
Wiadomość e-mail o bombie w urzędzie miasta wraz z pogróżkami skierowanymi do prezydenta Zamościa Rafała Zwolaka została wysłana na adres Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego 12 grudnia 2024 r. Śledztwo w tej sprawie wszczęła z urzędu Prokuratura Rejonowa w Zamościu.
W tym samym dniu policja przeszukała budynek urzędu pod kątem pirotechnicznym i wytypowała osobę, która mogła mieć związek ze sprawą. U mieszkańca Zamościa podczas przeszukania zabezpieczono nośniki elektroniczne, w tym laptop, które zostały sprawdzone. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka. „Nie znaleziono dowodów, które wskazywałyby, że ta osoba jest autorem korespondencji” – zaznaczył prokurator Kawalec.
Dodał, że śledztwo zostało umorzone, ale gdyby pojawiły się jakieś nowe okoliczności, nowe dowody, czy świadkowe prokuratura może do tej sprawy wrócić.
Prezydent Zamościa, komentując w mediach społecznościowych sprawę maila z groźbami wobec niego, napisał, że jako osoba publiczna liczy się z możliwością krytyki, ale dotychczas nie reagował na wpisy z fejkowych kont, z których ma wylewać się na niego i najbliższych hejt.
Jak podał Zwolak, autor maila napisał, że „chce zamordować prezydenta miasta Rafała Zwolaka z pistoletu” i dalej radzi się pospieszyć, bo „podłożył bomby w UM Rynek Wielki”. W ocenie prezydenta, te groźby wobec niego i pracowników ratusza „wzbudzają realne zagrożenie zdrowia i życia”. Prezydent Zamościa podkreślił też, że nie da się zastraszyć i wszystkie podobne wiadomości, a także hejterskie wpisy będzie zgłaszał do prokuratury.
Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi kara do ośmiu lat więzienia, a za kierowanie gróźb karalnych – do trzech lat.(PAP)
ren/ gab/ agz/
