Taksówkarze apelują, by Rada Warszawy zajęła się podwyżką stawki przewozowej
W sali obrad Rady Warszawy zebrało się kilkudziesięciu taksówkarzy, spora grupa czekała też przed wejściem do Pałacu Kultury, gdzie odbywają się sesje. Zachowywali się spokojnie, przy sobie mieli tabliczki z napisem taxi i wizerunkiem monety jednozłotowej.
Głównym żądaniem protestujących jest podniesienie nieaktualizowanej od 22 lat stawki za przejazd kilometra. W taryfie I wynosi ona 3 zł/km. W projekcie uchwały, która została złożona do Rady Warszawy stawka ta miałaby wzrosnąć o złotówkę. Na poprzednich sesjach radni zdejmowali jednak ten projekt z porządku obrad, argumentując to m.in. brakiem pierwszego czytania projektu na posiedzeniu komisji.
"Chcemy zademonstrować swoje niezadowolenie z tego, jak Rada Warszawy potraktowała warszawskich przedsiębiorców" - powiedział wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Taksówkarzy Zawodowych w Warszawie Paweł Saturski. Wyjaśnił, że odłożenie dyskusji nad uchwałą to dla nich kolejne pół roku jazdy po "głodowych stawkach".
"Obecnie obowiązuje nas stawka trzy zł, a my prosimy o podwyższenie jej o złotówkę. Stawkę za przejazd taksówką zweryfikuje rynek. Chcielibyśmy, aby Rada Warszawy nie ustalała żadnej stawki maksymalnej, po prostu uwolniła te stawki, bo rynek zweryfikuje je sam. Nie byłoby wtedy konfliktu pomiędzy taksówkarzami a Radą Warszawy" - podkreślił Saturski.
Zaznaczył, że należy też zadać sobie pytanie, kim dla warszawiaków, dla przedsiębiorców jest Rada Warszawy. "To są przedstawiciele, których my, obywatele, wybraliśmy po to, żeby reprezentowali nasze interesy. A oni reprezentują dzisiaj dyscyplinę partyjną, co widać i słychać" - powiedział.
Taksówkarze zapowiedzieli, że będą protestować w piątek, w rejonie Lotniska Chopina w Warszawie. "Na piątkowy protest zapowiada się ponad tysiąc taksówkarzy warszawskich. Z góry przepraszamy warszawiaków i Porty Lotnicze za utrudnienia, jakie będą. Musicie nas wszyscy zrozumieć, stajemy już nad przepaścią, nad upadłością finansową. Nie jesteśmy w stanie zezwolić samorządowi warszawskiemu na oddanie wizytówki taksówki warszawskiej w ręce nawigacyjnych przewozów, które nie stosują się do podjętych uchwał przez ten samorząd" - powiedział Saturski.
Taksówkarze przewidują protest stacjonarny, ale ostrzegają, że część kierowców może chcieć protestować, jeżdżąc zgodnie z przepisami ulicą Żwirki i Wigury. Zaczną protest około południa, a jego koniec wyznaczony jest na 17.30.
Postulaty taksówkarzy popierają Radni Lewicy. "Jako warszawska Lewica zdecydowanie popieramy oczekiwania środowisk taksówkarskich, jeśli chodzi o podwyższenie stawki" - powiedział radny Marek Szolc. Przypomniał, że w Warszawie ta stawka nie zmieniała się od kilkunastu lat a w innych miastach została już dawno podwyższona. "Z niewiadomych przyczyn warszawscy taksówkarze musza jeździć na niższej stawce, która sprawia, że nie są w stanie przeżyć. Mamy nadzieję, że mimo oporów w KO, Rada Warszawy zajmie się tą sprawą i stawkę podwyższy" - dodał.
Radny KO Paweł Sawicki zaznaczył, że projekt uchwały nie przeszedł pierwszego czytania, bo nie uzyskał poparcia większości radnych. Tłumaczył też, że ten temat "pojawił się pod koniec ubiegłego roku. "Wtedy zaczęliśmy o tym rozmawiać" - dodał. Jego zdaniem będzie to jeden z tematów, którym Rada zajmie się w przyszłej kadencji. "W obecnym momencie, pod taką presją, ciężko wypracować dobrą decyzję" - podkreślił.
Radny PiS Maciej Binkowski podkreślił, postulatów taksówkarzy trzeba wysłuchać na sesji. Przypomniał, że taksówkarze byli już na poprzedniej sesji, ale ich punkt został zdjęty z porządku obrad, bez możliwości jakiekolwiek dyskusji.
Pod koniec sesji Rady Warszawy głos zabrali przedstawiciele związków zawodowych taksówkarzy, a następnie radny PiS Filip Frąckowiak zgłosił wniosek o dołożenie do porządku obrad punktu dotyczącego stawek przewozowych. Wniosek ten nie został przyjęty. Przeciw głosowało 32 radnych, za przyjęciem było 18 osób, 3 wstrzymało się od głosu.
Projekty uchwał podwyższające opłaty taksówkarskie były już wielokrotnie zgłaszane do Rady Warszawy, która z różnych przyczyn je odrzucała. W 2023 roku taksówkarze złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję Rady Warszawy odrzucającą projekty uchwał. Przypomnieli wtedy w pozwie, że stawki wyznaczone zostały w 2011 roku i od tego czasu nie były zmieniane.
"Koszty prowadzenia działalności wzrosły o ponad 140 proc., ceny paliw o ponad 120 proc., jeżeli dorzucimy do tego ponad 100 proc. wzrost kosztów utrzymania gospodarstwa domowego to niewątpliwie sytuacja warszawskich taksówkarzy wydaje się dramatyczna" - pisali w pozwie taksówkarze.
W listopadzie ub. r. WSA ich skargę odrzucił. (PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mas/ agz/