Nieprzyzwoite zabawy z księdzem: kościół vs media
fot. Gimnazjum Salezjańskie z Lubina domaga się w taj chwili sprostowania i przeprosin od dziennikarzy Telewizji Odra. Upublicznienie sprawy z pewnością jednak tak czy inaczej negatywnie rzutuje na re
Kolejna afera o podłożu seksualnym z kościołem w tle. Tym razem lubińskie media ujawniły szokujące materiały video, nagrane podczas wyjazdu integracyjnego Gimnazjum Salezjańskiego z Lubina. Przeczytaj, do czego dyrektor szkoły, a jednocześnie ksiądz zmuszał pierwszoklasistów.
REKLAMA
Materiał video nagrany podczas wyjazdu integracyjnego, w trakcie którego miały miejsce otrzęsiny świeżo upieczonych pierwszoklasistów Gimnazjum Salezjańskiego w Lubinie, 14 września ujawniła lubińska Telewizja Odra.
Na filmie widać, jak uczniowie klas pierwszych zlizują (!) bitą śmietanę z kolan dyrektora gimnazjum, co gorsza – księdza. Miało to stanowić prawdopodobnie – jak dowiedziono – element ich otrzęsin.
Zachowanie księdza odbiło się głośnym echem, zarówno w lokalnych, jak i ogólnopolskich mediach, w rezultacie zaś sprawa trafiła w ręce Prokuratury Rejonowej w Lubinie, która doszła do wniosku, że wszystko wskazuje na to, że nie mieliśmy do czynienia z przestępstwem dotyczącym wolności seksualnej i obyczajności, a jedynie przekroczono granice dobrego smaku.
Sami oskarżeni deklarują natomiast w Liście Protestacyjnym adresowanym do Redakcji TV1, że Zdjęcia zostały wykonane podczas „kocenia” (zabawy towarzyszącej początkowi uczniów w wielu szkołach) pierwszoklasistów na wyjeździe integracyjnym Salezjańskiego Gimnazjum im. św. Dominika Sayio w Luhinie. Jedną z czynności, jaką mieli wykonać uczniowie było dotknięcie ustami pianki do golenia, której warstwa znajdowała się na kolanach Księdza Dyrektora, a nie, jak podała telewizja, z kolana księdza bitej śmietany (sic!).
Zapewniają również, że (…) Zabawę przygotowywali wszyscy obecni na wyjeździe integracyjny nauczyciele Salezjańskiego Gimnazjum w Lubinie oraz animatorzy. Ksiądz Dyrektor miał przyjąć jedynie nieubliżąjący nikomu hołd „kociaków”, po czym symbolicznie mianować ich na uczniów. Całe „kocenie” odbywało w radosnej atmosferze. Jesteśmy Zniesmaczeni, musząc prostować niepełne i nieprawdziwe informacje w tak błahej kwestii.
Niemniej jednak nie da się ukryć, że mimo publikacji na oficjalnej stronie szkoły tych gorliwych zapewnień, zdecydowanie większy niesmak pozostaje jednak po stronie mediów i opinii publicznej. Niezależnie bowiem od tego, czy zachowanie księdza-dyrektora zostanie oficjalnie uznane za obyczajne czy też nie, każdy szanujący się człowiek doskonale wie, gdzie przebiega granica dobrego smaku i gdzie kończy się zabawa, a zaczyna uwłaczanie godności ludzkiej.
Oprac. Martyna Janiak
Na filmie widać, jak uczniowie klas pierwszych zlizują (!) bitą śmietanę z kolan dyrektora gimnazjum, co gorsza – księdza. Miało to stanowić prawdopodobnie – jak dowiedziono – element ich otrzęsin.
Zachowanie księdza odbiło się głośnym echem, zarówno w lokalnych, jak i ogólnopolskich mediach, w rezultacie zaś sprawa trafiła w ręce Prokuratury Rejonowej w Lubinie, która doszła do wniosku, że wszystko wskazuje na to, że nie mieliśmy do czynienia z przestępstwem dotyczącym wolności seksualnej i obyczajności, a jedynie przekroczono granice dobrego smaku.
Sami oskarżeni deklarują natomiast w Liście Protestacyjnym adresowanym do Redakcji TV1, że Zdjęcia zostały wykonane podczas „kocenia” (zabawy towarzyszącej początkowi uczniów w wielu szkołach) pierwszoklasistów na wyjeździe integracyjnym Salezjańskiego Gimnazjum im. św. Dominika Sayio w Luhinie. Jedną z czynności, jaką mieli wykonać uczniowie było dotknięcie ustami pianki do golenia, której warstwa znajdowała się na kolanach Księdza Dyrektora, a nie, jak podała telewizja, z kolana księdza bitej śmietany (sic!).
Zapewniają również, że (…) Zabawę przygotowywali wszyscy obecni na wyjeździe integracyjny nauczyciele Salezjańskiego Gimnazjum w Lubinie oraz animatorzy. Ksiądz Dyrektor miał przyjąć jedynie nieubliżąjący nikomu hołd „kociaków”, po czym symbolicznie mianować ich na uczniów. Całe „kocenie” odbywało w radosnej atmosferze. Jesteśmy Zniesmaczeni, musząc prostować niepełne i nieprawdziwe informacje w tak błahej kwestii.
Niemniej jednak nie da się ukryć, że mimo publikacji na oficjalnej stronie szkoły tych gorliwych zapewnień, zdecydowanie większy niesmak pozostaje jednak po stronie mediów i opinii publicznej. Niezależnie bowiem od tego, czy zachowanie księdza-dyrektora zostanie oficjalnie uznane za obyczajne czy też nie, każdy szanujący się człowiek doskonale wie, gdzie przebiega granica dobrego smaku i gdzie kończy się zabawa, a zaczyna uwłaczanie godności ludzkiej.
Oprac. Martyna Janiak
PRZECZYTAJ JESZCZE